Przygotowanie kokosa jest latwe i tanie.Wkretarka wiercisz otwor lub dwa zeby wyplynela z niego woda,nastepnie opukujesz kokos mlotkiem szukajac slabych punktow i tak mniej wiecej nakreslajac w myslach ksztalt pekniecia.Walnac mlotkiem kilka razy mocniej,kokos peka bez problemu.Otworzyc go i wrzucic do wrzatku z sola,gotowac 20min.Po tym czasie wyjac kokos i oderwac bialy miaz ktory dzieki lezeniu we wrzatku sam praktycznie odchodzi.Luzne wloski z niego jeszcze zeskrobac,reszte zostawic.Na koniec objechac krawedzie kokosa po najmniejszych oczkach zwyklej tarki do zywnosci zeby ryby nie pozacinaly sie o krawedzie...i tyle.Ot cala filozofia,bez mikrofali i piekarnikow a zbrojniki bardzo lubia naturalne kryjowki i tak przygotowany kokos z pewnoscia ich ucieszy

Ja tutaj dodam, że w przypadku akwarii z dużą ilością roślinek warto nie skrobać z kokosa włosków tylko go wyparzyć i zasadzić na nim jakąś roślinkę / mech - włoski ułatwią nam zamocowanie roślinki a w późniejszym czasie zostaną zjedzone przez zbrojniki/krewetki.

mam połówke kokosa i własnie go gotuje w soli

Domek z łupiny orzecha kokosowego to naprawdę świetny pomysł Za chwilę przystępuję do wykonania, nie omieszkam podzielić się wynikami mojej pracy

No kulam sposób żeby na prędko chate mleczkiem kokosowym wysmarowac Dobra lece do marketu po kokosa i biore mikrofale do piwnicy, ciekawe jak pieprznie

Ja normalnie piłowałam kokosa na pół, wiórki zjadlam, mleko tez wypilam bo bylo dobre ;p (później było gotowanie) Wiec zbrojniki były zadowolone z domku i ja xD

Ja robiłem dziury w kokosie. Są takie trzy wgłębienia a potem normalnie brzeszczot i widelec. Ale jakoś nigdy nie zeżarłem wszystkiego. Po drugim widelcu mi język drętwiał
A, i nie gotowałem raz tylko oblałem wrzątkiem . Tak w razie "W"