jestem poczatkującym akwarystą i mam maly problem z moim nieduzym zbiornikiem 45l obsada: 2x molinezja 2x mieczyk 2x razbora klinowa, 2x pawie oczko, 3x zbrojnik 2x kirys pstry 2x kirys spiżowy , filtr wewnętrzny z napowietrzaczem 260L/h 24 na dobe, oświetlenie 18W - 12h na dobę, dość sporo roślinek miałem do czasu ataku krasnorostów.
Nie znam parametrów wody bo testy są przerażająco drogie.
Na początku mialem problemy z chorobami - ospe jakoś wyleczyłem kilka sztuk padło, póżniej pleśniawka tez wyleczona ale kolejne ofiary były. Zacząłem używać soli akwarystycznej i wszelkie problemy z chorobami się skończyły ale... zaczęły rosnąć krasnorosty w zabójczym tępie, gdzieś czytałem że to przez sól. Zrobiłem generalny porządek (mycie, wyparzanie) z roślinek prawie nic nie zostało i zobaczymy co będzie dalej.
Druga sprawa, nie jestem w stanie nie robić generalnych porządków maxymalnie co miesiąc, próbowałem odmulać dno z podmianą wody co tydzień ale wzburzenie tego co leżalo miedzy zwirem powodowało powstanie żuru

Zastanawiam się jak jesteście w stanie utrzymać większe zbiorniki bez robienia generalnego mycia, wymiany wody itp.
za wszelkie uwagi i sugestie z góry dzieki