Posiadam filtr Atman F301. Zaraz po zakupie wszystko z nim bylo ok. Świetny ciuchutki. Czyściłam po co 2 tyg. Po pół roku zaczął się zatykać: tzn. filtruje, ale nie wydobywają się te charakterystyczne bąbelki. Więc wyciągam czyszcze go i znow chodzi prawidłowo. Niestety już po 2 dniach znów jest jakby zatkany, a nawet zaczyna się to dziać już na drugi dzień po czyszczeniu. Rozbierałam go, czyściłam prócz gąbki wiatraczki, wszystkie szpary otwory itd, i nic nie pomaga. Czyżby to już the end filtra?
Bez tych bąbelek, które spełniają funkcję napowietrzania woda szybko staję się nieprzejrzysta, zreszą moje rybki kochają te bąbelki

Zaznaczam, że filtr nie wciąga żadnych mchów i innych części. Zresztą zatykanie się po 1 dniu z odpadków to byłby i tak absurd.