Akwarium po cotygodniowej podcince prezentuje się mniej więcej tak:






Samiec festivy:


A tutaj ze swoją życiową partnerką:



Obsada:

3x Nannostomus marginatus
4x Ameca splendens
2x Mesonauta festiva
3x Corydoras metae
4x Corydoras Habrosus
5x Ancistrus sp. <różne eLki mni. L 36 L 127>

Poza tym: Narybek Gupika, jedna Molinezja ostrousta, Neon inessa i Kosiarka.


Parametry:

Ph 7
Gh 10
Kh 1
NO2 0,00

a cos więcej o zbiorniku parametrach osprzęcie itp ?

Początki w marcu 2008:
(wtedy było jeszcze stado neonków teraz została jedna samica<do oddania>)



C. habrosus



Para festiv:



Samiec festivy:



Wąsacz:



C. metae



Marginatusy:



Oświetlenie: Arkadie 2x30 Wat
Filtracja: Eheim Classic 2215

Roślinność to jak widać na fotkach głównie nurzaniec olbrzymi, zwartki krauteri i lotos tygrysi. Gdzieś tam jeszcze egzystuje anubias nana i żabienica "red flame"
Mech jawajski i christmass zjadły pielęgnice.

Ładnie tylko prawa strona trochę pusto może da się zasłonić tę rurę od filtra

Niestety lewa strona to Tarlisko moich festiv, nawet gdybym 'na chama' tam coś posadził one i tak to wyrwą przy składaniu ikry, spójrz na te zielsko które pływa nad prawą stroną, one zasłaniało rurkę, ale festivy je wyrwały, przed każdym tarłem czyszczą dokładnie korzenie i podłoże w okolicach tej rurki. Później składają ikrę na otoczakach i korzeniach.
Były tam jeszcze różne mchy, no ale zostały właśnie zjedzone i wyskubane przez te pielęgnice. ;)
Jedyne co egzystuje po tamtej stronie to anubias nana, który i tak regularnie jest skubany.

Dodam jeszcze że mają tarło mniej więcej co 10 dni, bardzo reproduktywne, niestety z setek złożonych jajek zwykle odchowuje się kilka młodych ponieważ moje Ancistruski uwielbiają pożerać im tą ikrę.


Po za tym mam jeszcze drugi straszny problem -glony na szybach i to takie wredne gloniska, których nie chce zetrzeć żaden czyścik.

Podoba mi się Ładny wystruj i rybki.
Z tej pawej rzeczywiście pusto.. ale storo rybki tak zarządziły ;) można powiedzieć że jest naturalniej

Pracuje z tą prawą stroną, posadziłem tam z powrotem to co powyrywały skośnopręgie, postarałem się to zrobić tak aby nie zasłaniało ich ulubionego korzenia, i tak samiec próbował mnie atakować kiedy tylko zbliżyłem się z rękoma do "tarliska".

:zdziwko: Ta roślina to chyba wąkrota<Hydrocotyle leucocephala> :




No i doszły jeszcze 2 kiryśniki czarnoplame od sąsiada z góry, zagroził że jak nie przyjmę to spuści do kibla. Jak ktoś chętny to ja też bym ich się pozbył bo rozkopują strasznie dno. :orany:

Piękny ten samiec skośnopregiej :padam: Widać że mu u Ciebie dobrze!

Nie no cudo !! Twoje akwarium podoba mi sie z wielu względów miedzy innymi dlatego że przy tak nie dużym oświetleniu rosną Ci pięknie rośliny. Druga sprawa to pielęgnice a od tylu lat ile choduję pielęgnice nigdy nie dawałem rady z utrzymywaniem roślin w dobrej kondycji. Myślę że nie wszyscy akwaryści patrzą z tego samego punktu widzenia co ja ponieważ nie mieli do czynienia ze złośliwością pielęgnic ;) Dlatego szacunek dla Ciebie xD

Dzięki Maciek Rzeczywiście coś w tym jest bo jak pokazuje zdjęcia swojego akwarium w sklepach zoologicznych to nie wierzą że trzymam tam skośnopręgie, które słyną wręcz z niszczenia roślinności<,a poza tym rośliny to ich główny pokarm>.

stosujesz jakieś nawożenie, albo jakieś specjalne podłoże?

;) A co widać po zielsku nie??







Jeśli chodzi o nawożenie to używam raz w miesiącu Brutusa >karel rataj, to taki nawóz zmieszany z torfem, poza tym do grubego żwirku zmieszałem troszkę czerwonej glinki i ziemi ogrodowej, oprócz tego jak sadziłem teraz po prawej stronie to zielsko to podsypałem tam troszkę Aqua-Substrate II i Filtusa max coś tam<taka glinka z torfem> żeby rosło szybciej niż pielęgnice będą niszczyć.

Jak widać pielęgnice nie nadążają niszczyć Wąkrotki, opłacało się dać jej dopalaczy XD

[ Dodano: 2008-09-01, 12:32 ]
Dzisiaj doszło 20 szt. krewetek red cherry i 10 amano, czekam na reakcję pielęgnic, na razie jest spokój. Pielęgnice miały rano kolejne tarło, według zapisów w moim notatniku było to 23 , ale kiedy wyjechałem na 3 tyg. z domu mogły mieć jeszcze 1-2 tarła. Jak zwykle wyczyściły korzeń na połysk i wyrwały parę pędów wąkroty, i listków anubiasa. Potem zalepiły calutki korzeń ikrą. Po 15 min. samiec odgonił wszystkie ryby < łącznie z samicą co mnie zdziwiło bo wcześniej opiekowali się wspólnie :szok: > w drugi koniec akwarium i zaczął wachlować ikrę płetwami. To składanie ikry musiało być dla nich dużym wysiłkiem bo oboje zmienili kolor na kremowo różowy. Ikry na oko jest coś ponad 500 dwu milimetrowych perełek, to niezły postęp od pierwszego tarła, które odbyły na szybie i złożyły niecałe 150 jajeczek.

[ Dodano: 2008-09-04, 16:00 ]
Przeniosłem tam na próbę z innego akwa kilka moich morelków ;)

ciekawe co się będzie działo :hyhy: