jałowiec to nie sosna, nie wydziela soków żywicznych (albo w znikomej ilości) i jest bardzo twardy, w moim odczuciu nadaje się do akwarium, czytałem ostatnio opinie użytkownika innego forum, że miał jałowiec i zero problemów

I tu się pojawia paradoks, ponieważ nie można ładować iglaków do akwarium, a jałowiec iglakiem jest. Mało tego nie należy umieszczać korzeni drzew owocowych w akwarium, a jałowiec owoce posiada. Chyba każdy z Was słyszał o jałowcówce (dziwna wódka) ;)

I tu się pojawia paradoks, ponieważ nie można ładować iglaków do akwarium, a jałowiec iglakiem jest.

Drzewa iglaste mogą, ale nie muszą wydzielać żywice. dlatego po co ryzykować?

hodowca_rybek pisze:Mało tego nie należy umieszczać korzeni drzew owocowych w akwarium, a jałowiec owoce posiada.

Posiada i można je kupić w każdym warzywniaku, tak? :rotfl:

Dąb też posiada owoce (żołędzie) jak i większość drzew, a do akwa jest świetny.
Pisząc "drzewa owocowe" mamy na myśli te popularne (jabłoń, śliwka, czereśnia). Nie powinno się ich stosować z tego samego powodu co iglaki.

marthinez pisze:Posiada i można je kupić w każdym warzywniaku, tak? :rotfl: .

Tylko w niektórych :kwasny: Tych najlepszych.

Suja pisze:skillya gdybym ja to napisał to bym Ci odpowiedział, ale sam nie mam pojęcia

Przepraszam, bardzo-bardzo. Głupio mi teraz, tym bardziej, że nie wiem, skąd mi się to wzięło :wstyd:

darianus pisze:jałowiec to nie sosna, nie wydziela soków żywicznych (albo w znikomej ilości)

Ja znalazłam na wiki (nie chce mi się szukać innego źródła XP), że coś tam wydzielają, ale to chyba tylko jak żyją, a ponieważ się nie znam, to wolałam spytać..

UWAGA,
Szukam aktualnie korzenia drzewa sumatrzańskiego.
Kto widział, Kto wie
:?:

A co sądzicie o czymś takim?, dzisiaj przyniosłem z lasu ten korzeń jałowca, rósł na zboczu na kiepskiej glebie, erozja spowodowała, że korzenie miał na powietrzu, dlatego nie musiałem się z nim męczyć. Jak dla mnie idealny korzeń (jeśli chodzi o kształt) dla tych, który chcieliby mieć namiastkę czarnych wód ameryki południowej w akwarium.

Świetny.

darianus pisze:dla tych, który chcieliby mieć namiastkę czarnych wód ameryki południowej w akwarium.

Ja widzę go bardziej w mcharimum lub holendrze odwróconego do góry pędami. ;)

marthinez pisze: Ja widzę go bardziej w mcharimum lub holendrze odwróconego do góry pędami. ;)

Niezła myśl !!!
Teraz się zastanawiam jak najlepiej go spreparować. Najpierw planuję obrać go z kory, i potem nie wiem czy wysuszyć przed moczeniem, czy żywego od razu dać do moczenia.

Jak ja bym chciał znaleźć taki korzeń. Muszę jutro się wybrać na łowy bo będę stawiał mcharium w 63l.

http://allegro.pl/item441001401_korzen_ ... arium.html piękny korzeń! i nawet tani ja bym sobie kupił ale na razie się wstrzymam

darianus pisze:Najpierw planuję obrać go z kory, i potem nie wiem czy wysuszyć przed moczeniem, czy żywego od razu dać do moczenia.

Zdecydowanie wysusz jeśli był świeży. Następnie wygotowanie lub zalewanie wrzątkiem i moczenie.

Zalewanie wrzątkiem nic nie daje.
Korzenie preparuje sie gotowaniem w rostworze solnym.
Zalać wrzątkiem to można już spreparowany korzeń,który właśnie kupiliśmy

Lukiki pisze:Zalewanie wrzątkiem nic nie daje.

Ja mam inne zdanie.

Lukiki pisze:Korzenie preparuje sie gotowaniem w rostworze solnym.

Preparuje się moczeniem, a gotowaniem odkażamy.
Nie każdy korzeń zmieścisz w garnku dlatego jako alternatywę podałem właśnie polewanie wrząca wodą.
Wiem, że to nie to samo, ale jakaś namiastka odkażenia korzenia jest.

mógłby być korzeń winogrona. niektórzy mają w akwa. nawet ładne.