Zaraza której nieda się wyplenić
Moderator: ModTeam
- Kazio
- Akwarysta
- Posty: 599
- Rejestracja: 2007-07-07, 12:40
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Kazio
- Lokalizacja: Białystok/Wrocław
Zaraza której nieda się wyplenić
Siemka mam taki kłopot. Rok temu założyłem swoją 6x l (wieksze niz 60 sam niewiem ile dokladnie litrów ma) było to moje pierwsze akwa inne niż malawi. No i szczęśliwy zakupiłem najpierw prystelki 10 sztuk i na początku nie było śladu choroby zbiornik był dojrzały bo stał 2 tyg na dodatek dostałem szlam z filtra od kumpla. Nastepnie kupiłem 4 gupiki i wtedy się zaczeło. Ryby zaczeły się ocierać o rośliny a potem na nie kłaść i zdychać tak wymarły mi 3 gupiki Potem costapurem jakoś wyleczyłem reszte. Zrobiłem restart akwa wszystko w nadmanianganie potasu wyczyściłem Rybki tez kwarantanna. I dawaj jeszcze raz. Było na jakiś czas spokój. Wiec myślę czas na jakieś inne rybki ok trafiło na brzanki 6 młodziutkich brzanek mszystych wpuściłem do akwa na początku pozostały samiec gupika ich wyganiał po całym akwa. Ale one w nocy z zemsty go zjadły (mówi się trudno). Ale patrze a te skurczybyki sie też ocierają ale tutaj jeszcze wmiare na czas dałem costapur i zaczełem lepiej karmic niestety jedna brzanka zdechła. I tak się do tej pory bawie z ta chorobą . Schemat zawsze ten sam . Ryba się ociera chudnie a własnie płetwy poszarpane sie stają i siedzi w koncie nastepnie costapor sporo żarcia ryby wraca do zdrowia (raz wraca raz zdycha) I tak koło roku się męczę zostałem z 5 brzankami i 6 prystelkami i jedna brzanka znów w koncie. Chciałbym te akwa troche dorybic ale szkoda ryb dawać skoro w tym akwa cos siedzi. I tu mje pytanie co to za cholerstwo może być i jak się go pozbyć
Twórca wielu złotych ciach. Przynajmniej jest wesoło ;]
Aktualnie akwarysta w uśpieniu... przyczajony tygrys czeka na miejsce i sposobność postawienia baniaka. Z nadzieją na zdobycz większą niż 200l
Aktualnie akwarysta w uśpieniu... przyczajony tygrys czeka na miejsce i sposobność postawienia baniaka. Z nadzieją na zdobycz większą niż 200l
- maol
- Moderator
- Posty: 7898
- Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
- Pojemność akwarium: 200
- Imię: Marcin
- Nazwisko: Olszewski
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zaraza której nieda się wyplenić
Dajesz costapur... jesteś przekonany że to ospa? A może przyczyną jest inna choroba, np. oodinoza?
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.
Złote ciacha come back
Złote ciacha come back

- Kazio
- Akwarysta
- Posty: 599
- Rejestracja: 2007-07-07, 12:40
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Kazio
- Lokalizacja: Białystok/Wrocław
Re: Zaraza której nieda się wyplenić
niemam pojecia co to jest daje costspor bo pomaga chyba
Twórca wielu złotych ciach. Przynajmniej jest wesoło ;]
Aktualnie akwarysta w uśpieniu... przyczajony tygrys czeka na miejsce i sposobność postawienia baniaka. Z nadzieją na zdobycz większą niż 200l
Aktualnie akwarysta w uśpieniu... przyczajony tygrys czeka na miejsce i sposobność postawienia baniaka. Z nadzieją na zdobycz większą niż 200l
- maol
- Moderator
- Posty: 7898
- Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
- Pojemność akwarium: 200
- Imię: Marcin
- Nazwisko: Olszewski
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zaraza której nieda się wyplenić
No raczej chyba nie pomaga? Skoro ryby ciągle mają problem? Proponuje powrót do początku, obserwację i dokładne opisanie objawów, a nie lanie leków na ślepo...
Dla mnie objawy które do tej pory opisałeś absolutnie do ospy nie pasują.
Dla mnie objawy które do tej pory opisałeś absolutnie do ospy nie pasują.
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.
Złote ciacha come back
Złote ciacha come back
