malutki32 pisze:rybki zostały mi polecone w sklepie wcześniej dostałem ulotkę na ich temat więc nie miałem powodów by nie ufać sprzedawcy

Pierwsze przykazanie akwarysty - nigdy nie słuchać ludzi w sklepach zoo. Niestety 99% z nich nie pojęcia o rybach, które sprzedaje. Kupisz rybę, padnie, kupisz następną rybę i interes się kręci....

maradona pisze:Niestety 99% z nich nie pojęcia o rybach

Pojęcie to mają pół na pół, tylko jak widzą początkujących to próbują im wciskać wszystko w celach zarobkowych, nieraz miałem dosyć "poważne" rozmowy akwarystyczne ;)

malutki32 jest 60 l więc oddaj to co nie pasuje, a dalej zdecyduj się czy wolisz ryby zimno czy ciepłolubne, i oddaj to co nie pasuje,
a dlaczego?:
-w pierwszym przypadku (litraż) karłowacenie nie polega na rym że jak wpuścisz karpia (młodego 1cm) do zbiornika 1 l to on zbiornik rozwali wraz ze wzrostem, tylko na tym że praktycznie umrze nie osiągając prawidłowej wielkości ponieważ ciało nie będzie rosło a narządy w jego wnętrzu i owszem
-w drugim przypadku, jeśli przyjmiemy że welon /kardynałek chiński potrzebuje 18*-22 C, a razbora klinowa 26-30, brzanka sumatrzańska 23-26 i przyjmiesz średnia to zimnolubne będą żyły krócej z uwagi na stres spowodowany temperaturą a ciepłolubne będą narażone na choroby z powodu wychłodzenia


a na zakończenie każdą moją kończyna podpisze się pod maradona, wiele razy zostało udowodnione dlaczego, do zoologicznego idziesz wiedząc co i jak masz kupić, a jak cos ci się spodoba to nie kupuj na ,,hura" tylko zapisz nazwę i poczytaj ;)


a co do mojego ,,ataku" każdy zakup trzeba przemyśleć, zaczynając od ryb kończąc na psie, i mówiąc szczerze dorosłość w tym kraju nie oznacza świadomości odnośnie życia i uczuć zwierząt, dla przykładu dopiero wczoraj udało mi się wyjaśnić mojemu ojcu że bojownik nie czuje się komfortowo w kieliszku a takie było jego twierdzenie (tłumaczenie trwało przeszło 5 lat) ale zrozumiał,