Zjawiam się jako zupełny nowicjusz i będę wdzięczny za wszelkie cenne uwagi.
Postanowiłem hodować żabki akwariowe (Karliki szponiaste).
Kierując się zasadą "primum non nocere" próbuję zrobić co w mojej mocy i skromnej wiedzy, żeby żadnego z pupili nie zaprowadzić przedwcześnie do żabiego Nieba.
Akwarium 24L, grzałka (opcjonalnie), żwirek, termometr i sztuczne roślinki to wyprawka, którą dostałem "w spadku" po kumplu.
Wszystko zaczęło się od zakupu żabek...
Można się spodziewać, że sprzedawcy w zoologicznym są niekompetentni, ale po dwóch dniach od zakupu wiem już, że uroczy karlik albinos to w rzeczywistości Żaba szponiasta


Żabki rezydują w odstanej wodzie w szklanym naczyniu, akwarium od jutra będzie dojrzewać, tylko muszę kupić rośliny i filtr, póki co stoi z wodą i żwirem.
Sprzedawca polecił suszone dafnie, czy to dobrze? Żabki zdają się nie być nimi zbytnio zainteresowane.
Czy to prawda, że glonojad może uznać żabkę za brudny kamień i ją zamęczyć? Byłoby szkoda, a zawsze obecność glonojada trochę ułatwiłaby utrzymanie czystości.
Czy o czymś zapomniałem? Coś pominąłem? Chętnie usłyszę jakiekolwiek rady bo jestem zielony. Czekam!

PS
Póki co żabki mają tylko 1L wody, zmieniam wodę codziennie, zawsze wlewając uprzednio odstaną 48h, mam nadzieję, że nie robię źle. Czy można do akwarium wrzucić rośliny z oczka wodnego? Zawsze to trochę flory bakteryjnej, tylko nie wiem czy pożądanej.