Witajcie! Otóż chowałem sobie u Mnie rybkę która wyrosła na piękną i zdrowa Samicę "Glonojada" wiec pomyślałem że przydałby się Jej samiec.I jak warunki pozwolą to doczekam się potomstwa(pare lat temu inna para,niedopatrzyłem i znalazlem we filtrze na w pół żywe 4male glonojadki) i mam z tego powodu wielka ranę
A więc zakupiłem samca który okazał sie mniejszy od samicy o około 1cm.

1. Pierwszego dnia ostra bójka pod liściami Anubias Gigantea,poszarpane płetwy.
2. Drugi Dzień cisza...
3.Tydzień Myszkuja po akwarium lecz bez zainteresowania...
4.Po tygodniu obfitszego karmienia przeniosłem je(wiem,pospieszyłem się jak laik) do 40L akwarium z kokosem i korzeniami,lecz przez 5dni nic sie nie działo.Kompletnie nic.
5.Wpuściłem do ogólnego (160L),samiec przez 2tygodni chował się w kokosie w kącie akwarium i wcale nie wychodził(przestraszony?).
6.Mineły 3 tygodnie a samiec zaczyna przychodzić na porę karmienia,samica go nie odgania,skubią kalafiora na zmiane.Zadnej agresjii..
7.Dziś patrzę a one jedzą wspólnie kalafiora :):)
9.Samiec zaczyna przebywać w terytorium samicy tzn na filtrze gąbkowym a ona na podłożu ciągle w jego pobliżu... Wpadły sobie w oko czy to instynkt rozrodczy? ;)

A więc :Niechce tarła w ogólnym,musiałbym codzienie sprawdzać zawartość kokosa a samiec tam siedzi czesto wiec niechce zastać rozproszonej gromadki maluchów.
Chce kontrolowane tarło.Jakie wasze rady? Przenieś je do osobnego Akwarium Tarliskowego?
Poczekać w ogólnym? Czym karmić? Podnieść temperature?
Jak wspominałem,nie chce doswiadczyć ponownej klęski.
Kokos stoi na przodzie szyby.
Wrzucam zdj pary.