Jak widać jestem tutaj nowy. Na początku podzielę się moim smutnym doświadczeniem. Wróciłem do akwarystyki po 10 latach. Założyłem akwarium według wszelkich prawideł. Mam rybki i roślinki, badam wodę itd. ale... nie ma z kim porozmawiać. W mojej firmie pracuje 4000 ludzi i nikt nie akwarium. Smutne to. Hoduję też mrówki, ale tutaj spodziewam się, że nikt ze mną nie porozmawia

Do rzeczy. Chcę zapytać o poprawność mojej obsady. Aktualnie jest to:
2 pielęgniczki ramireza
4 kirysek panda
4 otoski
9 neonów czerwonych
10 krewetek Neocaridina heteropoda
2 krewetki filtrująca
ślimok ampularia
Jak na 64 litry to dużo, wiem, ale też roślinność pozwala mi na utrzymanie NO2-0 i NO3- 25 (badane paskami JBL). Co do zjadania krewetek przez ramirezy, to nie występuje(ramirezy mam od 2 tygodni i wszystkie krewetki żyją). Na początku krewetki kryły się w moczarce, ale teraz normalnie siadają na mchach nawet w środku rewiru samca.
Chcę też zapytać o to jak zbić to cholerne GH. W kranie mam wodę o strasznych parametrach ale udało mi się ustabilizować kH na poziomie 3-6 i pH na poziomie 6,8. Jedynie GH udało mi się zjeść maksymalnie do 14D. Nie mogę już uzyskać więcej bo zniszczę KH i pH. Jak sobie z tym poradzić?