1500 litrów potu...
Moderator: ModTeam
-
- Stały bywalec
- Posty: 172
- Rejestracja: 2007-11-05, 20:13
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Alicja
- Lokalizacja: Polska
Re: 1500 litrów potu...
Daltar, wiedziałam, że określenie "resztkówki" Cię "ruszy" :mrgreen: , ale pisałam o swoim wrażeniu i swoim odbiorze proporcji.
Twoje posty przeczytałam bardzo dokładnie i zdaję sobie sprawę z ogromu kosztów i wysiłku.
Prawdę mówiąc, wizja tych pionowych tworów ustawionych w szeregu, kojarzy mi się z kamiennymi posągami z Wyspy Wielkanocnej, i może zderzenie tych dwóch obrazów w mojej głowie wypadło na niekorzyść w odbiorze Twoich "figurek".
Jestem jednak za tym, aby Twój zbiornik oceniać jako dzieło sztuki, a każde dzieło sztuki ma swoich krytyków :-)
Twoje posty przeczytałam bardzo dokładnie i zdaję sobie sprawę z ogromu kosztów i wysiłku.
Prawdę mówiąc, wizja tych pionowych tworów ustawionych w szeregu, kojarzy mi się z kamiennymi posągami z Wyspy Wielkanocnej, i może zderzenie tych dwóch obrazów w mojej głowie wypadło na niekorzyść w odbiorze Twoich "figurek".
Jestem jednak za tym, aby Twój zbiornik oceniać jako dzieło sztuki, a każde dzieło sztuki ma swoich krytyków :-)
-
- Nowicjusz
- Posty: 9
- Rejestracja: 2008-03-18, 21:25
- Pojemność akwarium: 700
- Imię: Bartek
- Nazwisko: InTrUz
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
Zastanawiam sie nad Akwarium o pojemności 1000L tylko nie wiem jaki filtr tam włożyć ze zdjęć widzę ze masz pod swoim 150L akwarium (filtr) a ja jakie musiał bym mieś do mojego akwa? acha nie wiem jeszcze na jakiej zasadzie działa ten filtr i ile kosztuje zrobienie czegoś takiego Moje akwa ma mieć 190x70x80 = 1064Litry proszę o pomoc!!
SPRZEDAM AKWA (112L) Z SZAFKA, TŁEM STRUKTURALNYM I POKRYWA PLASTIKOWĄ FOTKI MOGE WYSłAĆ NA EMAILA
-
- Zainteresowany
- Posty: 49
- Rejestracja: 2007-11-08, 20:39
- Pojemność akwarium: 1500
- Imię: Pawe³
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
Posiadam 2 rodzaje filtrów. Oba są opisane ww wcześniejszych etapach tego tematu. Musisz się trochę cofnąć i poszukać. Zbiorniki tej wielkości muszą mieć bardzo dobre i mocne filtry, inaczej katastrofa "ekologiczna" murowana. Chodzi oto, aby cała woda w akwarium była poddana ruchowi i dobremu natlenianiu. Musisz liczyć się tez z zużyciem znacznych ilości energii elektrycznej, czyli około 700 watów dzień noc 24h na dobę świątek, piątek. Do tego oczywiście oświetlenie też odpowiednio duże. Uwzględnij to koniecznie w kosztach utrzymania, bo o tym się zapomina, do czasu pierwszego rachunku za prąd. ;-)
Bioenergoterapia i medycyna naturalna - Kraków www.angita.pl
-
- Nowicjusz
- Posty: 5
- Rejestracja: 2008-04-02, 00:03
- Pojemność akwarium: 75
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
podziwiam ... naprawdę podziwiam ... wystrój sprawa najzupełniej osobista ale upór pieniądze i praca włożona w to cudo to naprawdę coś!! widziałem ostatnio na żywo akwarium 1150 litrowe robiło wrażenie ... więc zastanawiam się jakie wrażenie zrobiło by to??
może powinieneś kasować bilety i oprowadzać wycieczki??
a tak swoja droga jak Ty karmisz te ryby?? musisz za każdym razem wchodzić do tego tunelu?? pozdrawiam i podziwiam


- matmax426
- Zakręcony forumowicz
- Posty: 1486
- Rejestracja: 2007-05-11, 19:33
- Pojemność akwarium: 82
- Imię: mat
- Nazwisko: mam :)
- Lokalizacja: Skarżysko Kamienna
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
Daltar, też mam pytanko natury pratycznej :-)
ile trwa wleanie wody do twojego zbiornika??
ile trwa wleanie wody do twojego zbiornika??
-
- Stały bywalec
- Posty: 244
- Rejestracja: 2007-05-26, 23:35
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Kamil
- Lokalizacja: Pszczyna
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
hmmm jak by lac prosto z kranu ze srednim cisnieniem to moze ze 40 min:D ja tak mysle
- maol
- Moderator
- Posty: 7898
- Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
- Pojemność akwarium: 200
- Imię: Marcin
- Nazwisko: Olszewski
- Lokalizacja: Łódź
Re: 1500 litrów potu...
Myślę, że ze 3x dłużej...
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.
Złote ciacha come back
Złote ciacha come back

- ŁukaszInterista
- Forumowicz
- Posty: 126
- Rejestracja: 2008-04-04, 12:58
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: £ukasz
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
700 watów 24 godziny na dobę :shock: Rzeczywiście można się trochę zdziwić jak się dostanie rachunek. Jeśli się ma taki litraż to trzeba się liczyć z kosztami ;-)
-
- Zainteresowany
- Posty: 49
- Rejestracja: 2007-11-08, 20:39
- Pojemność akwarium: 1500
- Imię: Pawe³
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
Wylanie całego zbiornika, przy wyprowadzonym na zewnątrz domu systemie rurkowym ( średnica podobna jak w przeciętnym kranie ) to około 1,5 godziny. Proces podmiany 30% wody zajmuje w sumie około 3 godzin ( wylewanie starej + nalewanie nowej przepływającej przez podgrzewacz, który ogrzewa ją do 25 c )
Aby nakarmić codziennie rybki trzeba otworzyć te małe, drewniane drzwiczki "dla krasnoludków" wyłączyć oba filtry ( pstryk, pstryk ;-) ), wyjść pod drabince, otworzyć małą część pokrywy i wsypać pokarm. W sumie max 2-3 minuty. Obecnie karmę ryby płatkami tropikala "Malawi". 1 litrowe opakowanie płatków wystarcza na 12- 14 karmień.
Aby nakarmić codziennie rybki trzeba otworzyć te małe, drewniane drzwiczki "dla krasnoludków" wyłączyć oba filtry ( pstryk, pstryk ;-) ), wyjść pod drabince, otworzyć małą część pokrywy i wsypać pokarm. W sumie max 2-3 minuty. Obecnie karmę ryby płatkami tropikala "Malawi". 1 litrowe opakowanie płatków wystarcza na 12- 14 karmień.
Bioenergoterapia i medycyna naturalna - Kraków www.angita.pl
-
- Nowicjusz
- Posty: 1
- Rejestracja: 2008-05-20, 20:36
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Krzysiek
- Lokalizacja: Kraków
Re: 1500 litrów potu...
Na początek muszę stwierdzić, że Twoją opowieść przeczytałem z wielką przyjemnością, bardzo fajnie, dokładnie i - co równie ważne - ciekawie ją przedstawiłeś.
Twoje akwarium siłą rzeczy musi budzić wielkie zainteresowanie a niekiedy wręcz zachwyt, chociażby z racji swojego ogromu. Moim skromnym zdaniem, niestety nieco jest już gorzej jeśli chodzi o stronę wizualną, gdzie wydaje mi się, nie wykorzystałeś jeszcze wiele z drzemiącego w takim zbiorniku potencjału.
Niemniej muszę stwierdzić, że Cię podziwiam. Nie tyle za ogromne środki jakie w to przedsięwzięcie zainwestowałeś (bo to indywidualna sprawa możliwości finansowych każdego akwarysty, które dość często ograniczają nasze chęci i marzenia), ale przede wszystkim za niesamowity upór w dążeniu do celu mimo napotykanych licznych trudności i niepowodzeń no i za olbrzymią pracę, jaką włożyłeś w założenie tego akwarium. Chyba w pewnym momencie stałeś się już zakładnikiem swojej jakże ambitnej idei, ale chwała Ci za to, że się nie poddałeś.
Wydaje mi się jednak, że już na samym początku popełniłeś PODSTAWOWY BŁĄD i aż dziwne, że udzielający Ci rad doświadczony akwarysta (wspomniany właściciel sklepu) o tym nie wspomniał. Otóż, decydując się na tak olbrzymi zbiornik, o tak potężnym litrażu , w pierwszej kolejności powinieneś zbadać parametry wody w miejscu zamieszkania (szczególnie twardość oraz PH) i dopiero wówczas, znając już jej właściwości SZUKAĆ ODPOWIEDNIEGO biotopu, który byłby dla niej odpowiedni. Osoba dobrze zaznajomiona z tajnikami akwarystyki powinna łatwo przewidzieć wielkie trudności i uciążliwość z dostosowywaniem parametrów wody, gdy w grę wchodzą tak olbrzymie jej ilości, i Cię przed tym ostrzec. A jeśli nawet mimo tak nieprzychylnych okoliczności (tj. twarda woda o wysokim PH), chciałeś za wszelką cenę hodować paletki i inne ryby wymagające zgoła innej wody, powinieneś koniecznie wystartować ze zdecydowanie mniej liczną obsadą, jak również rozważyć możliwość zastosowania denitratora. Dzięki temu, znacznie mógłbyś ograniczyć częstotliwość oraz wielkość koniecznych podmian wody.
Jednak zakładając akwarium o tak olbrzymiej pojemności, i znając wcześniej parametry swojej wody w kranie, naturalnym i jedynym tak naprawdę rozsądnym rozwiązaniem była decyzja o założeniu biotopu Malawi bądź Tanganiki, którą zresztą podjąłeś, jednak dopiero po napotkanych problemach i niepowodzeniach. Na marginesie dodam, że ja decydując się na powrót 3 lata temu do akwarystki (zbiornik 450 l), po bardzo długiej przerwie i pamiętając jeszcze swoje dawne problemy właśnie m.in. z wodą, a co za tym idzie z utrzymaniem w odpowiedniej kondycji i zdrowiu swoich ryb i roślin, zacząłem właśnie od zbadania wody w swoim obecnym domu. Z jednej strony chciałem bowiem by akwarium cieszyło oko moje, mojej rodziny i oczywiście gości, ale z drugiej strony, by było możliwie łatwe i proste w utrzymaniu, by nie doprowadzało mnie do łez i szewskiej pasji, jak to miało miejsce za dawnych lat. Po zmierzeniu wody w moim kranie (PH 8,0 i KH 14) i spędzeniu niemal 3 miesięcy nad internetem, wiedziałem już, że o Amazonii czy Ameryce Płd. Mogę raczej zapomnieć. Stałem się za to szczęśliwym i niezapracowanym po łokcie posiadaczem fajnego stadka pielęgnic z J. Malawi. Sorry za przydługawą dygresję, wracam do sedna...
Otóż Ty, gdybyś na początku zrobił podobnie, tj. na etapie projektowania zbiornika, mógłbyś trafniej go zaplanować (np. oświetlenie, które nie powinno być zbyt mocne, zabezpieczenie dna przed osuwaniem się kamieni) a zwłaszcza jego rozmiary. Mam tu na myśli przede wszystkim jego wysokość - 110 cm. To co byłoby ogromną frajdą i korzyścią dla dysków czy skalarów, dla pysi jest zupełnie zbędnym luksusem, zupełnie niewykorzystywanym, a wręcz problemem jak się przekonałeś, jeśli chodzi np. o zagospodarowanie takiej przestrzeni dekoracją z kamieni. W przypadku tych ryb zdecydowanie bardziej liczy się długość, względnie szerokość. A tak mimo, że dałeś do środka sporo jak mówisz wielgachnych kamieni, zupełnie one giną w tak wysokim zbiorniku, sprawiając wrażenie co najwyżej niewielkich kamyczków. Ułożenie pionowej sterty skałek również uważam delikatnie mówiąc za kiepski pomysł. Nie wiele poprawiają sytuację jeśli chodzi o wypełnienie toni w akwarium, za to wyglądają do bólu sztucznie. Akwarium imitujące biotop Malawi owszem ma mieć surowy charakter ale jednocześnie możliwie naturalnie i wiernie imitujący klimat i biotop Jeziora Malawi.
Nie wiem ile u Ciebie zostało jeszcze energii i werwy po tych wszystkich perypetiach i licznych zmianach, a także wolnych środków J Jeśli mogę jednak coś podpowiedzieć, pewnym rozwiązaniem mogłyby być tzw. wapienie filipińskie (drążone). Jak wszystkie inne wapienie, doskonale stabilizują twardość oraz PH wody, a dzięki licznym otworomi ubytkom, ważą nawet 2-3 krotnie mniej niż wapienie o analogicznej wielkości, jednak o zwartej i pełnej budowie. Mógłbyś poszperać w necie, na naszej krakowskiej giełdzie w Balicach można te kamienie kupić, na allegro zresztą również:
http://allegro.pl/item366525045_wapien_ ... 50_kg.html
http://allegro.pl/item360106342_wapien_ ... racja.html
Ty jednak potrzebowałbyś możliwie największych (NAJWYŻSZYCH) brył, dlatego musiałbyś się z nimi jakoś dogadać, by Ci je odpowiednio wyselekcjonowali (a może Ty sam na miejscu). Nie jest on co prawda tani, ale zakupując większą ilość (a pewnie takiej być potrzebował), mógłbyś podejrzewam skutecznie ponegocjować.
Wysokie zabudowy z kamieni można również skutecznie budować opierając je o tło wewnętrzne (a takie przecież posiadasz) bądź klejąc co większe bryły, stanowiące fundamenty konstrukcji, do dna zbiornika.
Pewną pomocą w wypełnieniu wolnej przestrzeni zbiornika mogłyby być także niektóre rośliny mało wymagające, na tyle mocne by wytrzymały napór pyszczaków i warunki wody w akwarium, a jednocześnie rosnące na dużą wysokość (polecałbym tu szczególnie kryptokoryny, np. Kryptokoryna Balansa i nurzańce, zwłaszcza Vallisneria americana (gigantea).
Na koniec sugerowałbym jeszcze odwiedzenie specjalistycznych serwisów poświęconych rybom Malawi, gdzie znajdziesz mnóstwo przydatnych i fachowych informacji dla tego biotopu oraz pełną gamę zdjęć ryb oraz akwariów, urządzonych właśnie w mniej lub bardziej surowych klimatach J. Malawi. Polecam zwłaszcza stronę klubu Malawi:
http://www.klub-malawi.pl/
Pozdrawiam serdecznie.
Twoje akwarium siłą rzeczy musi budzić wielkie zainteresowanie a niekiedy wręcz zachwyt, chociażby z racji swojego ogromu. Moim skromnym zdaniem, niestety nieco jest już gorzej jeśli chodzi o stronę wizualną, gdzie wydaje mi się, nie wykorzystałeś jeszcze wiele z drzemiącego w takim zbiorniku potencjału.
Niemniej muszę stwierdzić, że Cię podziwiam. Nie tyle za ogromne środki jakie w to przedsięwzięcie zainwestowałeś (bo to indywidualna sprawa możliwości finansowych każdego akwarysty, które dość często ograniczają nasze chęci i marzenia), ale przede wszystkim za niesamowity upór w dążeniu do celu mimo napotykanych licznych trudności i niepowodzeń no i za olbrzymią pracę, jaką włożyłeś w założenie tego akwarium. Chyba w pewnym momencie stałeś się już zakładnikiem swojej jakże ambitnej idei, ale chwała Ci za to, że się nie poddałeś.
Wydaje mi się jednak, że już na samym początku popełniłeś PODSTAWOWY BŁĄD i aż dziwne, że udzielający Ci rad doświadczony akwarysta (wspomniany właściciel sklepu) o tym nie wspomniał. Otóż, decydując się na tak olbrzymi zbiornik, o tak potężnym litrażu , w pierwszej kolejności powinieneś zbadać parametry wody w miejscu zamieszkania (szczególnie twardość oraz PH) i dopiero wówczas, znając już jej właściwości SZUKAĆ ODPOWIEDNIEGO biotopu, który byłby dla niej odpowiedni. Osoba dobrze zaznajomiona z tajnikami akwarystyki powinna łatwo przewidzieć wielkie trudności i uciążliwość z dostosowywaniem parametrów wody, gdy w grę wchodzą tak olbrzymie jej ilości, i Cię przed tym ostrzec. A jeśli nawet mimo tak nieprzychylnych okoliczności (tj. twarda woda o wysokim PH), chciałeś za wszelką cenę hodować paletki i inne ryby wymagające zgoła innej wody, powinieneś koniecznie wystartować ze zdecydowanie mniej liczną obsadą, jak również rozważyć możliwość zastosowania denitratora. Dzięki temu, znacznie mógłbyś ograniczyć częstotliwość oraz wielkość koniecznych podmian wody.
Jednak zakładając akwarium o tak olbrzymiej pojemności, i znając wcześniej parametry swojej wody w kranie, naturalnym i jedynym tak naprawdę rozsądnym rozwiązaniem była decyzja o założeniu biotopu Malawi bądź Tanganiki, którą zresztą podjąłeś, jednak dopiero po napotkanych problemach i niepowodzeniach. Na marginesie dodam, że ja decydując się na powrót 3 lata temu do akwarystki (zbiornik 450 l), po bardzo długiej przerwie i pamiętając jeszcze swoje dawne problemy właśnie m.in. z wodą, a co za tym idzie z utrzymaniem w odpowiedniej kondycji i zdrowiu swoich ryb i roślin, zacząłem właśnie od zbadania wody w swoim obecnym domu. Z jednej strony chciałem bowiem by akwarium cieszyło oko moje, mojej rodziny i oczywiście gości, ale z drugiej strony, by było możliwie łatwe i proste w utrzymaniu, by nie doprowadzało mnie do łez i szewskiej pasji, jak to miało miejsce za dawnych lat. Po zmierzeniu wody w moim kranie (PH 8,0 i KH 14) i spędzeniu niemal 3 miesięcy nad internetem, wiedziałem już, że o Amazonii czy Ameryce Płd. Mogę raczej zapomnieć. Stałem się za to szczęśliwym i niezapracowanym po łokcie posiadaczem fajnego stadka pielęgnic z J. Malawi. Sorry za przydługawą dygresję, wracam do sedna...
Otóż Ty, gdybyś na początku zrobił podobnie, tj. na etapie projektowania zbiornika, mógłbyś trafniej go zaplanować (np. oświetlenie, które nie powinno być zbyt mocne, zabezpieczenie dna przed osuwaniem się kamieni) a zwłaszcza jego rozmiary. Mam tu na myśli przede wszystkim jego wysokość - 110 cm. To co byłoby ogromną frajdą i korzyścią dla dysków czy skalarów, dla pysi jest zupełnie zbędnym luksusem, zupełnie niewykorzystywanym, a wręcz problemem jak się przekonałeś, jeśli chodzi np. o zagospodarowanie takiej przestrzeni dekoracją z kamieni. W przypadku tych ryb zdecydowanie bardziej liczy się długość, względnie szerokość. A tak mimo, że dałeś do środka sporo jak mówisz wielgachnych kamieni, zupełnie one giną w tak wysokim zbiorniku, sprawiając wrażenie co najwyżej niewielkich kamyczków. Ułożenie pionowej sterty skałek również uważam delikatnie mówiąc za kiepski pomysł. Nie wiele poprawiają sytuację jeśli chodzi o wypełnienie toni w akwarium, za to wyglądają do bólu sztucznie. Akwarium imitujące biotop Malawi owszem ma mieć surowy charakter ale jednocześnie możliwie naturalnie i wiernie imitujący klimat i biotop Jeziora Malawi.
Nie wiem ile u Ciebie zostało jeszcze energii i werwy po tych wszystkich perypetiach i licznych zmianach, a także wolnych środków J Jeśli mogę jednak coś podpowiedzieć, pewnym rozwiązaniem mogłyby być tzw. wapienie filipińskie (drążone). Jak wszystkie inne wapienie, doskonale stabilizują twardość oraz PH wody, a dzięki licznym otworomi ubytkom, ważą nawet 2-3 krotnie mniej niż wapienie o analogicznej wielkości, jednak o zwartej i pełnej budowie. Mógłbyś poszperać w necie, na naszej krakowskiej giełdzie w Balicach można te kamienie kupić, na allegro zresztą również:
http://allegro.pl/item366525045_wapien_ ... 50_kg.html
http://allegro.pl/item360106342_wapien_ ... racja.html
Ty jednak potrzebowałbyś możliwie największych (NAJWYŻSZYCH) brył, dlatego musiałbyś się z nimi jakoś dogadać, by Ci je odpowiednio wyselekcjonowali (a może Ty sam na miejscu). Nie jest on co prawda tani, ale zakupując większą ilość (a pewnie takiej być potrzebował), mógłbyś podejrzewam skutecznie ponegocjować.
Wysokie zabudowy z kamieni można również skutecznie budować opierając je o tło wewnętrzne (a takie przecież posiadasz) bądź klejąc co większe bryły, stanowiące fundamenty konstrukcji, do dna zbiornika.
Pewną pomocą w wypełnieniu wolnej przestrzeni zbiornika mogłyby być także niektóre rośliny mało wymagające, na tyle mocne by wytrzymały napór pyszczaków i warunki wody w akwarium, a jednocześnie rosnące na dużą wysokość (polecałbym tu szczególnie kryptokoryny, np. Kryptokoryna Balansa i nurzańce, zwłaszcza Vallisneria americana (gigantea).
Na koniec sugerowałbym jeszcze odwiedzenie specjalistycznych serwisów poświęconych rybom Malawi, gdzie znajdziesz mnóstwo przydatnych i fachowych informacji dla tego biotopu oraz pełną gamę zdjęć ryb oraz akwariów, urządzonych właśnie w mniej lub bardziej surowych klimatach J. Malawi. Polecam zwłaszcza stronę klubu Malawi:
http://www.klub-malawi.pl/
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Stały bywalec
- Posty: 252
- Rejestracja: 2007-07-06, 21:40
- Pojemność akwarium: 120
- Imię: Dominik
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
Nie będę pierwszy w wychwalaniu ale...
Ja nawet nie komentuje. Niesamowita praca, niesamowite akwarium, tak jak wcześniej pisali o gustach się nie dyskutuje a dodatkowo praca związana np z moimi upodobaniami na taką skalę nie byłaby za miła także roślinne akwarium nie wchodzi w grę... wielki szacunek dla ciebie, pracy i $ jaką włożyłeś w ten zbiornik. Czekam tylko na jakieś aktualne zdjęcia... i te z nurkowania ;) hehe
Pozdrawiam serdecznie i oby dobrze Ci się z nim układało i jak najmniej niespodzianek się przytrafiało.
Ja nawet nie komentuje. Niesamowita praca, niesamowite akwarium, tak jak wcześniej pisali o gustach się nie dyskutuje a dodatkowo praca związana np z moimi upodobaniami na taką skalę nie byłaby za miła także roślinne akwarium nie wchodzi w grę... wielki szacunek dla ciebie, pracy i $ jaką włożyłeś w ten zbiornik. Czekam tylko na jakieś aktualne zdjęcia... i te z nurkowania ;) hehe
Pozdrawiam serdecznie i oby dobrze Ci się z nim układało i jak najmniej niespodzianek się przytrafiało.
"Nauka i religia nie pozostają w sprzeczności, nauka jest po prostu za młoda aby to zrozumieć"
-
- Zainteresowany
- Posty: 46
- Rejestracja: 2008-05-25, 22:01
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Katarzyna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
A ja mam propozycję dla tych kręcących nosem na dekoracje, brak roślin itp. Zróbcie coś takiego sami i zobaczymy czy wówczas też bedziecie tak chętnie krytykować. Akwarium jest SUPER. Podziwiam ogrom pracy i zacięcie :padam: :padam:
- maol
- Moderator
- Posty: 7898
- Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
- Pojemność akwarium: 200
- Imię: Marcin
- Nazwisko: Olszewski
- Lokalizacja: Łódź
Re: 1500 litrów potu...
Myślę, że w postach "krytykujących" jest mimo wszystko krytyka pozytywna - czyli propozycje ulepszeń, a nie "ja bym to zrobił lepiej". Poza tym, ten wątek pokazuje jedno - duzy zbiornik to nie tylko kwestia finansów, to również pewnego rodzaju sztuka i olbrzymia wiedza, niestety zwykle nabywana metodą prób i błędów. Ja w każdym razie polecam ten przykład dla wszystkich narwańców, chcących za wszelką cenę mieć wielki (jezeli nawet nie gigantyczny) zbiornik - żeby uświadomili sobie, o czy mówią...
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.
Złote ciacha come back
Złote ciacha come back

-
- Zainteresowany
- Posty: 49
- Rejestracja: 2007-11-08, 20:39
- Pojemność akwarium: 1500
- Imię: Pawe³
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 1500 litrów potu...
Dziękuję wszystkim, a szczególnie Krissowi za komentarze. Faktycznie, jak napisał Maol sporo w nich konstruktywnej i mądrej krytyki a nie tylko wciskania szpilek. Obecnie akwarium ma się nieźle, a pyszczaki szczęśliwie rosną, rozmnażają się i dorastają pośród wielu kamiennych kryjówek.
Co do sposobu wystroju, to być może kiedyś pokuszę sie o wymianę kamienia, na doradzany przez Kryssa wapień, ale najpierw muszę się uporać z problemem glonów, które pomimo częstych podmian wody, pokrywają ciemnym nalotem skały. Do póki ten problem nie będzie w 100% rozwiązany, do póty nie zabieram się za kolejną drogę krzyżową, jakim jest wymiana całego wystroju. Powód jest oczywisty. Jeśli już robić, robić perfekt i do końca.
Na razie cieszę się faktem, że czas, jaki wkładam w utrzymanie zbiornika w dobrej kondycji zmniejszył się niebotycznie. Co do propozycji roślin, to odpada całkowicie, z przyczyn, o których pisałem już wcześniej. Jest jeszcze jeden ważny element ( poza praktycznym ), który przemawia za całkowicie bez roślinnym zbiornikiem. To otoczenie, którego nie widzicie, a które nadaje całemu pomieszczeniu niezwykle surowy styl. Wszystko jest wykończone w piaskowcu i takie "kamienne " akwarium naprawdę pasuje tam jak ulał.
pozdrawiam!
ps: Co do zdjęć, to w zasadzie niewiele się zmieniło od czasu, kiedy zamieszczałem poprzednie. Jeśli będą diametralne zmiany, to nie omieszkam wrzucić parę fotek
Co do sposobu wystroju, to być może kiedyś pokuszę sie o wymianę kamienia, na doradzany przez Kryssa wapień, ale najpierw muszę się uporać z problemem glonów, które pomimo częstych podmian wody, pokrywają ciemnym nalotem skały. Do póki ten problem nie będzie w 100% rozwiązany, do póty nie zabieram się za kolejną drogę krzyżową, jakim jest wymiana całego wystroju. Powód jest oczywisty. Jeśli już robić, robić perfekt i do końca.
Na razie cieszę się faktem, że czas, jaki wkładam w utrzymanie zbiornika w dobrej kondycji zmniejszył się niebotycznie. Co do propozycji roślin, to odpada całkowicie, z przyczyn, o których pisałem już wcześniej. Jest jeszcze jeden ważny element ( poza praktycznym ), który przemawia za całkowicie bez roślinnym zbiornikiem. To otoczenie, którego nie widzicie, a które nadaje całemu pomieszczeniu niezwykle surowy styl. Wszystko jest wykończone w piaskowcu i takie "kamienne " akwarium naprawdę pasuje tam jak ulał.
pozdrawiam!
ps: Co do zdjęć, to w zasadzie niewiele się zmieniło od czasu, kiedy zamieszczałem poprzednie. Jeśli będą diametralne zmiany, to nie omieszkam wrzucić parę fotek

Bioenergoterapia i medycyna naturalna - Kraków www.angita.pl
- freelanc3r
- Forumowicz
- Posty: 84
- Rejestracja: 2008-07-02, 13:56
- Pojemność akwarium: 325
- Imię: R
- Lokalizacja: Szczecin
Re: 1500 litrów potu...
akwarium i projekt prze-fantastyczny !!
ale drogi Daltar-rze... super by było z TROPHEUSAMI i reszta Tangi haha
pomyśl kiedyś ;)
ale drogi Daltar-rze... super by było z TROPHEUSAMI i reszta Tangi haha
pomyśl kiedyś ;)