Dzisiaj udało mi się przyłapać gupiczkę podczas porodu i dać ja do kotnika. Wszystko było pięknie dopóki pod sam koniec gupiczka nie przeholowała z parciem. Oprócz zwykłego malutkiego gupika urodziły się jeszcze dwa jajeczka, a raczej nie do końca rozwinięte młode (żółte kuleczki z widocznymi oczami i układem krwionośnym) z następnego miotu. Jak myślicie czy uda się wychować takie maluszki? Czy oddzielić je od reszty narybku?

Obawiam sie, że nie ma szans na odchowanie takich niedojrzałych płodów. Jeżeli jednak chcesz mieć jakąkolwiek szansę, musisz je oddzielić. Inaczej zostaną natychmiast i ze smakiem pożarte...

To, że one obumrą jest oczywiste już teraz, nie ma szans na to, że nierozwinięta rybka przeżyje, parametry musiałyby być dla nich optymalne, czyli takie jakie są w ciele matki. W warunkach domowych nie uda Ci się ich uratować.

Akwarybka pisze:Wszystko było pięknie dopóki pod sam koniec gupiczka nie przeholowała z parciem. Oprócz zwykłego malutkiego gupika urodziły się jeszcze dwa jajeczka, a raczej nie do końca rozwinięte młode (żółte kuleczki z widocznymi oczami i układem krwionośnym) z następnego miotu

To nie tak...Ona nie przeholowała z parciem i to nie są jajeczka z przyszłego "wykotu".To się zdarza u gupoli tak samo jak i u innych ryb żyworodnych.To są po prostu słabsze osobniki,które nie miały szans na prawidłowe rozwinięcie się...

Może i miały szanse na prawidłowe rozwinięcie się, tylko, że samica mogla być na przykład zestresowana, woda w której znajdowała się samica mogła mieć nieodpowiednia temperaturę, woda mogła mieć złe parametry, samica mogła mieć też nieodpowiednią dietę(nadmiar lub niedobór pewnych składników pokarmowych), samice ryb żyworodnych często przyspieszają lub opóźniają poród po to aby uchronić narybek przed niebezpieczeństwem. Jeżeli rybka przestraszyła się obserwatora całego zdarzenia, to mogła po prostu urodzić rybki za wcześnie, sam miałem przypadki że samica rodziła kilkanaście sztuk na raz.

temperatura itp na pewno były dobre, stawiam na stres ( gdy nie była w kotniku samce nie dawały jej żyć, a w kotniku za mało miejsca...) Stawiam na obie teorie (Norbiego
i Tamci) Jajeczka się na pewno nie uchowają...

Witam. Hoduję gupiki w tej chwili mają 6 tygodni.Podczas porodu samiczka nie miała problemów z płodem, ale zdarza się, że rodzą się nie rozwinięte maluchy które nie maja szans na przeżycie i radze przenieść je w osobne akwarium, bo w innym przypadku będą pożywieniem dla innych ryb.

Rybki mogą być zdeformowana, nierozwinię ponieważ gupiki ciągle rozmnażają sie w tej samej grupie, jeżeli chcesz żeby było wszystko ok musisz kupić nowego samca z inną krwią.

lepiej dokupic samice, tak aby bylo ich wiecej od samcow co pozwoli rozlozyc ich natretnosc na kikla samic a nie skupienie sie 5 samcow na jednej biednej samiczce

tak bywa jajeczka wrzuć do głównego będom na żywy pokarm :|