Nenonki One Problem/

Wszystko na temat ryb słodkowodnych.

Moderator: ModTeam

Awatar użytkownika
marthinez
Obłąkany forumowicz
Posty: 4490
Rejestracja: 2008-02-26, 12:34
Pojemność akwarium: 270
Imię: Marcin
Lokalizacja: Szczecin

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: marthinez » 2010-07-28, 22:06

maradona pisze:Ja mam razborki klinowe i u mnie się ładnie w stadku trzymają.
Moge potwierdzić.
Razbory to jedne z najlepszych ryb stadnych.

Swoje Hengeli mam już prawie dwa lata i ciągle mnie tym zaskakują.
Dla mnie najpiękniejsze z małych ryb ławicowych.
Obrazek

Nie udzielam porad na priv oraz mail! Masz problem? Pisz na forum

kozi123
Forumowicz
Posty: 58
Rejestracja: 2008-08-10, 12:31
Pojemność akwarium: 100
Imię: Mateusz
Nazwisko: Koziarski
Lokalizacja: Koluszki City

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: kozi123 » 2010-07-29, 08:51

hmm się zobaczy:) Będę musiał odwiedzić giełde w łodzi :) A co do twojego bojka no mój teżsię tak zachowywał ale mój kolega miał bojka nie z kubka i energicznie pływal po cąłym akwa..

aidi
Przyjaciel forum
Posty: 1100
Rejestracja: 2007-03-24, 13:01
Pojemność akwarium: 50
Imię: Gosia
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: aidi » 2010-07-30, 12:16

kozi123 pisze:Hmm a u Ciebie bojowniczki pływają po całym akwa czy jak? BO u mnie siedział w liściach ciągle. I jestem praktycznie pewny że to przez kubeczki :( Tak im zalezy na wybarwieniu a my kupując je tak dużo tracimy...
tak 1 wybawisz a kolejne 1000 skażesz na takie traktowanie , gratulacje , jest popyt będzie i podaż a płacąc nagradzasz sklep za tragiczne warunki zwierząt, kupowanie ryb z kubeczków ma jeszcze kilka wad - nie zawsze przeżywają ( czasem z wyziębienia już w drodze umierają), często są agresywniejsze a te trzymane w kulach niestety pływają w kółko przez długi czas, z doświadczenia w pracy w zoologu (wywalczyliśmy wpuszczanie bojaków do akwariów) także z wizyt w innych zoologach na 20 bojaków w kulach/ kubeczkach przeżywa 10 a im dłużej są na stanie w sklepie tym bardziej marnieją... ale przykra prawda jest taka że jak 3 razy stracą cały ,,towar" to przestanie im się opłacać katownie zwierząt

maradona jak mojemu nie chciało się pływać dokupywałam jakieś rośliny i znów ,,zaczynał zwiedzać", bojaki wśród wszystkich ryb urzekły mnie swym charakterkiem, są wyjątkowe mogą się nudzić a także się interesować czymś nowym, moja Karmina nawet jak wkładam rękę do akwarium podpływa i ociera się o nią, a Rotuś ( wcześniejszy bojak) umiał wyskoczyć nad taflę wody i ugryźć w palec :D W każdym razie każdy bojak jakiego miałam był inny i miał inny charakter właśnie Rotuś był w zoologu trzymany w kuli (i pływał w kółko przez dobre pół roku) nie znałam się na tym gatunku ale wtedy zaczęłam czytać i polepszyłam mu warunki, jednak co siedział w kuli to jego i sądzę że dlatego żył tylko 2,5 roku :zly:
Ostatnio zmieniony 2010-08-25, 15:06 przez aidi, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: maol » 2010-08-01, 18:34

Aidi i Kozi123... delikatnie mówiąc... bardzo rozmijacie się z prawdą. Kubeczki to już dla bojownika luksus. Są one transportowane w foliowych, zgrzanych w trójkąt torebeczkach, o objętości znikomo większej od ich ciał. Tyle że gaz w nich zawarty to czysty tlen. Bez problemu tysiące ich wytrzymują taki transport, trwający ok. 48 godzin. jak przyjedzie 5 trupów na 3 tysiące ryb, to już dużo. Potem rzeczywiście są ręcznie przesadzane w kubeczki - i znowu są transportowane... i znowu śmiertelność jest znikoma. Większość bojowników ginie u akwarystów, którzy w niewłaściwy sposób się nimi zajmują - np. po prostu wrzucając je do akwarium. A czemu bojownikom takie warunki nie przeszkadzają? Bo w naturze żyją w bardzo błotnistych zbiornikach i bardzo często "pływają" bardziej w rzadkim błocie niż w wodzie.

...a sprowadzamy tych ryb po kilka tysięcy na miesiąc. I na rynku bojowniki z innych źródeł to... rarytas. I mówienie o bojownikach "nie z kubeczka" albo walka o osobne akwaria dla nich to po prostu niewiedza. Może i to źle wygląda, ale te ryby w takich warunkach... są szczęśliwe. O ile regularnie podmieni im się tą odrobinę wody. Wiem co mówię :)

... a kula to zupełnie inna sprawa, o zupełnie innym podłożu. Nie ma nic wspólnego z kubeczkiem.

P.S. 3 tysiące bojowników ustawionych "w tęczę" to dopiero widok :)
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

Awatar użytkownika
marthinez
Obłąkany forumowicz
Posty: 4490
Rejestracja: 2008-02-26, 12:34
Pojemność akwarium: 270
Imię: Marcin
Lokalizacja: Szczecin

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: marthinez » 2010-08-01, 19:16

aidi pisze:jednak co siedział w kuli to jego i sądzę że dlatego żył tylko 2,5 roku
Na bojownika to i tak sporo.
Te ryby nie żyją długo.

[ Dodano: 2010-08-01, 19:19 ]
maol pisze:Bo w naturze żyją w bardzo błotnistych zbiornikach i bardzo często "pływają" bardziej w rzadkim błocie niż w wodzie.
I w naturze samce bojka wygladają prawie jak samice. To człowiek"dał im" te weloniaste kształty.
Weloniasty bojownik po prostu się męczy, dlatego mały zbiornik to dla niego luksus.
Obrazek

Nie udzielam porad na priv oraz mail! Masz problem? Pisz na forum

Awatar użytkownika
Mikos
Akwarysta
Posty: 429
Rejestracja: 2009-09-29, 14:02
Pojemność akwarium: 240
Imię: Piotr
Lokalizacja: Mokrzyska
Kontakt:

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: Mikos » 2010-08-01, 23:52

Dzieki wszej konwersacji w koncu rozumiem dlaczego moj bojek po wpuszczeniu do 240L i tak wolal przesiadywac w kubeczku(pierwsze moje proby z co2 za pomoca dzwona jako dyfuzora) wyglada na to ze on tak wielkiego akwa nie ogarnial i sie szybko meczyl probujac je zwiedzic:)
Mój baniaczek:) Aktualizacja oraz Fotorolecja z restartu zbiornika strona 5 serdecznie zapraszam do komętowania :)
./redir/http://www.e-akwarystyka.pl/topics24/12848,45.htm

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: maol » 2010-08-02, 08:42

Dokładnie tak. Bojownik, welonki czy nawet odmiany gupika z bardzo rozległymi płetwami to wyjątkowo słabi pływacy. Dlatego np. dla welonek w akwarium należy unikać wszelkich ostrych kształtów, gdyż wybicie sobie oka to standard, spowodowany... niezdarnością takich ryb.
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

aidi
Przyjaciel forum
Posty: 1100
Rejestracja: 2007-03-24, 13:01
Pojemność akwarium: 50
Imię: Gosia
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: aidi » 2010-08-03, 21:38

maol, ja mówię raczej o śmiertelności w zoologicznych u ryb w kubeczkach a nie jest ona znikoma ( zależy od zoologicznego ale w kulce (1l) do połowy wypełnionej wodą bądź kubeczku 0,25 do połowy wypełnionym wodą nikt nie dopilnuje ani wyziębienia się zbiornika ani tum bardziej filtracji, a inną sprawą jest to, że ludzie nie znający się na akwarystyce biorą z tego przykład i później ryba żyje tak puki jej się uda 9czasem 3 tygodnie czasem 0,5 roku

ps, wiem skąd sprowadza się bojaki i w jaki sposób (wiem również jak są traktowane psy w chinach) jednak sądzę że nie powinno się na to przyzwalać a tym bardziej propagować - ciąg dalszy katowania to nie luksus a głupota

ps rozmnażanie bojowników w Polsce jest możliwe a nawet kilku osobom na forum to się udała z tego co czytałam, można zachęcić sklepy do tej formy, można zachęcić sklepy do lepszego traktowania ryb, tak bojaki są wyjątkowo wytrzymałe ale czy to jest powód aby je tak męczyć?

Awatar użytkownika
marthinez
Obłąkany forumowicz
Posty: 4490
Rejestracja: 2008-02-26, 12:34
Pojemność akwarium: 270
Imię: Marcin
Lokalizacja: Szczecin

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: marthinez » 2010-08-03, 22:17

aidi pisze:ps rozmnażanie bojowników w Polsce jest możliwe a nawet kilku osobom na forum to się udała z tego co czytałam, można zachęcić sklepy do tej formy, można zachęcić sklepy do lepszego traktowania ryb, tak bojaki są wyjątkowo wytrzymałe ale czy to jest powód aby je tak męczyć?
Czy wiesz na czym polega cały proces odchowu tych ryb?
Zapewniam, że kupując od hodowcy płaciła byś po 20, 30 zeta za sztukę.
aidi pisze:w kulce (1l) do połowy wypełnionej wodą bądź kubeczku 0,25 do połowy wypełnionym wodą nikt nie dopilnuje ani wyziębienia się zbiornika ani tum bardziej filtracji
Wyziebienie raczej im nie grozi. Ryby te bez problemu wytrzymuja spadki temperatury do 20 stopni.
A filtracji nikt nie pilnuje, bo w takich kubkach wodę podmienia się codziennie celem pozbycia się amoniaku.
aidi pisze:inną sprawą jest to, że ludzie nie znający się na akwarystyce biorą z tego przykład i później ryba żyje tak puki jej się uda 9czasem 3 tygodnie czasem 0,5 roku
To juz wina ludzi i ich kompletnego braku zainteresowania/wyobraźni.
Trzeba być na prawdę tępym żeby pomyśleć, że taka rybka może całe życie spędzic w kubku.
aidi pisze:ps, wiem skąd sprowadza się bojaki i w jaki sposób (wiem również jak są traktowane psy w chinach) jednak sądzę że nie powinno się na to przyzwalać a tym bardziej propagować
To jest cena każdego hobby, gdzie główna role graja zwierzęta.
Obrazek

Nie udzielam porad na priv oraz mail! Masz problem? Pisz na forum

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: maol » 2010-08-04, 08:41

Aidi, rozmnożenie bojowników to żaden, najmniejszy nawet problem. Ale tak jak pisze Marthinez, to po prostu nieopłacalne. Były by straszliwie drogie, i trudno osiągalne.

Co do śmiertelności - zapewniam Cie, nawet w sklepach jest znikoma. Rozumiem Twój zapał do ochrony przyrody i ekologii, ale ta ryba naprawdę czuje się w tak małych ilościach wody doskonale - powiedziałbym że nawet lepiej, niż przez 3/4 roku w warunkach naturalnych. Bo w naturze ona żyje... w błocie. I cała pora sucha to dla nich nie kałuże, nie oczka wodne, a np. 0,1 l wody. I tak przez pół roku. Stad tez narząd labiryntowy i możliwość oddychania powietrzem atmosferycznym - to po prostu ewolucyjne przystosowanie do warunków.

Co do warunków hodowli - ależ w prosty sposób możesz temu zapobiec. Kupuj ryby, szczególnie te mniej popularne bezpośrednio od hodowców. Zapłacisz za nie 20x więcej, niż w sklepie, ale uchronisz je przed "straszliwym" traktowaniem przez sprzedawców.

P.S. Mam do sprzedania 4 sztuki pielęgnicy papuziej, po jakieś 250 zł każda ( ponad 20 cm średnicy). Zdrowe, wypasione, śliczne. Reflektujesz? Bo mi ciężko kupca znaleźć, a powoli w moim akwarium się już nie mieszczą. Można by je uratować...w sklepie sztuka kosztuje jakieś 15-20 zł, co prawda mniejsza, ale też urośnie, o ile nie znęcano się nad nią w dzieciństwie :)

P.S. 2 . Przepraszam wszystkich za ironię, ale tak działają na mnie pseudoekolodzy, nie mający pojęcia o tym co mówią, ale za to bardzo głośno krzyczący. I mają też łańcuchy, żeby się do drzewa przykuć. W Polsce nie mamy dróg, za to uratowano jakże cenne - kaczkę, dwa ślimaki i nikomu bliżej nieznane 5 osobników chrząszcza.
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

kozi123
Forumowicz
Posty: 58
Rejestracja: 2008-08-10, 12:31
Pojemność akwarium: 100
Imię: Mateusz
Nazwisko: Koziarski
Lokalizacja: Koluszki City

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: kozi123 » 2010-08-08, 13:47

Hmm. Skoro tak mówicie. Ale podejrzewam że w tym sklepie codziennie to wody nie zmieniają. Dowodęm na to są resztki pływające może raz na tydzieńn wymieniają. Nie raz widziałem jak niektóre bojowniki zdechły i były w tym kubku a sprzedawca orientował się dopiero gdy mu mówiłem. Racja cena zawsze będzie wyznaczała zakup i sprowadzanie ryb. Chociaż np w andrespolu można nabyć nasze krajowe mieczyki i to w bardzo wielu odmianach, gdyż właścicielka postanowiła hodować i rozmnażać mieczyki w takiej samej cenie co inne, chociaż ozywiscei rozmnażanie żyworódek to nic trudnego. A tak na marginesie jak myślicie czy zielony meiczyk hellera latałby za 2 samicami czerwonymi? Bo chciałbym go sobie kupić ale nie jestem pewny czy będą zainteresowane.

Daniel00
Nowicjusz
Posty: 24
Rejestracja: 2010-07-24, 15:36
Pojemność akwarium: 0
Imię: Daniel
Lokalizacja: Legionowo

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: Daniel00 » 2010-08-08, 16:58

Nie ma pewności ze bedzie ganiał. Takie selekcjonowane mieczyki różnie sie zachowują
200 L - holender + paletki
32 L- morskie
80 L - morskie ( w trakcie realizacji) ZAPRASZAM NA FOTORELACJE LIVE

aidi
Przyjaciel forum
Posty: 1100
Rejestracja: 2007-03-24, 13:01
Pojemność akwarium: 50
Imię: Gosia
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: aidi » 2010-08-25, 14:25

maol, w takim wypadku po co cała walka z kulami i gadki o cyklu azotowym, po co w ogóle cała ta zabawa? po co piszesz że 25l jak wg ciebie wystarcz 0,25 do połowy pełne?, ps pole ryżowe musi być zalane wodą - to ma do siebie ta roślina inaczej nie rośnie i tak jakoś się składa że to środowisko życia bojaków w naturze a w kałuży ryż nie wyrośnie, labirynt powstał z powodu braku w wodzie tlenu którego rozpuszczalność spada wraz z temperaturą, a do nawadniania pul w porze suchej służą akwedukty

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: maol » 2010-08-25, 14:39

... bo kula nie jest problemem ze względu na rozmiary - można kupić kule i 300l. Kule mają inną, najważniejsza wadę - kształt. Jak pewnie wiesz, ryby maja narząd zwany linia boczną, służący im do orientacji i wykrywania ruchu w pobliżu. W kuli drgania wytwarzane przez sama rybę odbijają się od ścian i trafiają w nią samą wzmocnione. Co powoduje olbrzymi stres i cierpienie - wyobraź sobie że każdy dźwięk wydany przez Ciebie(to może być głos ale i oddech czy bicie serca) wraca kilkukrotnie wzmocniony i w żaden sposób nie możesz ukryć się przed takim hałasem... Długo się tak nie wytrzyma. Podobnie ryby w kuli.

Co do kubeczków - bojowniki nie żyją w naturze na polach ryżowych - żyją w błotnych rozlewiskach i doskonale radzą sobie w czasie suszy, kiedy nie ma tam wody a dość gęste błoto. Narząd labiryntowy wytworzył się właśnie dlatego - żeby ryba posiadająca skrzela mogła wytrzymać i przeżyć długotrwałą suszę. Bo akwedukty budujemy co najwyżej kilka tysięcy lat, a bojownik jako gatunek ma ich... miliony. Dlatego nie jest dla tej ryby problemem transport i przechowanie w minimalnej ilości wody - jest do tego naturalnie przystosowany. Co nie oznacza, że należy je w takich warunkach trzymać dłużej niż kilkanaście dni - czym innym jest szybki handel (bo one naprawdę szybko się sprzedają, w skali Polski jest to kilka- kilkanaście tysięcy sztuk na miesiąc), a czym innym zapewnienie rybie komfortowych warunków na kilka nawet lat reszty jej życia.

Cykl azotowy w kubeczku również nie jest problemem - zwykle stosuje się po prostu codzienne wręcz 100% podmiany wody na świeżą. On tam po prostu... nie zachodzi - nie ma na to czasu, zresztą gdyby nawet, to jest to minimalna objętość - a co za tym idzie, znikomo małe stężenia.

I dlatego naprawdę walka z kubeczkami w sklepie nie ma sensu - ryby przebywają w nich bardzo krótko, a warunki nie są dla tego gatunku żadną przeszkodą.
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

kejdz
Stały bywalec
Posty: 167
Rejestracja: 2010-06-11, 12:35
Pojemność akwarium: 70
Imię: Karol
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nenonki One Problem/

Post autor: kejdz » 2010-08-25, 15:11

...że tak się wtrącę, to mam swojego bojownika przeprowadzić z 70L do kubka? Druga sprawa jak to jest, że niektórzy tutaj mówią, że od hodowcy bezpośrednio bojownik kosztuje 20zł, a ja swojego w sklepie kupiłem za 6zł to co sklepy sprzedają ze stratą?

P.S. Chyba zapomnieliście, że temat był o neonkach ;) :D

ODPOWIEDZ