kiedy powiem sobie dość... właśnie powiedziałem, koniec nierównej walki z krasnorostami, nurzańcem i moim 120 LT. Jest jesień, dobry czas na zbieranie liści dębu, liści i szyszek olchy, niezbędnych do założenia akwarium biotopowego. Chodzi mi o coś takiego http://www.youtube.com/watch?v=thL11xE8qqg pierwsze prezentowane akwarium. Jednak zanim zacznę potrzebuję kilku porad:
1. piasek, czy może być jako podłoże i jaka warstwa?
2. czy gałęzie wierzby się nadają (posiadam gałęzie ścięte wiosną wysuszone i okorowane), a jeśli nie to jakie? (dąb, olcha?)
3. 0.36w/l wystarczy dla roślin takich jak: anubias nana, mikrozorium oskrzydlone i mech jawajski ( w LT nieźle dawały sobie radę przy takim oświetleniu i jedynie z nich jestem w stanie pozbyć się krasnorostów)
4. czy będę musiał stosować nawozy i jakie? ( do tej pory nic nie stosowałem)
Ryby - mam sentyment do niektórych moich rybek, więc planuję taką obsadę:
2x kiryśnik czarnoplamy
2x bocja wspaniała
2x bocja siatkowana
6x kirysek spiżowy
6x prętnik karłowaty
xx razy helenka
proszę o pomoc, rady i propozycje

alo pomocy!!!
pewnie jeszcze będę miał dziesiątki pytań, ale to póżniej

No to lecimy

1. Może, jeśli będzie dobrze wypłukany, minimum 5 cm.
2. Z wierzbą nie ryzykowałbym, prędzej twarde drewno na przykład właśnie dąb olcha - musiałbyś doczytać ale gałęzie się preparuje z pomocą soli i trwa to znacznie dłużej niż korzenie
3. Bez problemu, to rośliny o niskich wymaganiach.
4. Do roślinek powyżej wystarczy EC i to co rybki oddadzą.
5. Kiryśniki są bojowe więc uważaj i osiągają znaczne rozmiary - ja bym je sobie odpuścił
Bocja jest stadna min 5-7 sztuk
Kirysek też stadny 6szt to absolutne minimum
Prętniki tez stadny gatunek 6 szt. OK
Jak helenka to i jakieś inne ślimaki na pokarm dla nich np. Ampularie, jeśli dasz roślinkom trochę czasu na ukorzenienie się polecałbym świderki aby dno pracowało .

Moje kiryśniki mają już ponad rok po 15cm i raczej są spokojne, no wyjątkiem jest pora karmienia wtedy chcą wyskoczyć z akwarium. a jeszcze mam takie pytanko, czy gałęzie wyciągnięte z rzeki będą dobre do akwa, oczywiście najpierw wygotuję je w wodzie z solą?
dzięki za pomoc pozdrawiam

Wczoraj zrobiłem restart baniaczka, z LT na biotopowe LT tzn. 70% to piasek, a 30% to ziemia ogrodowa pod żwirem. 80% wody wróciło z powrotem do baniaka, wszystkie rośliny wykąpane w kwasku cytrynowym (mam nadzieję że w końcu pozbyłem się krasnorostów)

Marcin K, a mógłbyś mi opowiedzieć o szczegółach tej kąpieli roślin w kwasku? Ja mam krasnorosta na korzeniach mangrowca, przy okazji na anubiasach które na nim są, i jakby tego było mało, objawia się jeszcze na rurce wylotowej od filtra.
Jakie stężenie Kwasku ma być? I ile moczyć? Chętnie wypróbuję u siebie.

co do roślin to 20gram kwasku na 2litry wody i około 30minut kąpieli, aż krasnorosty zmienią kolor na ciemno czerwony (po kilku dniach odpadną), korzeń to chyba lepiej będzie wygotować żeby nie nasiąknął kwasem, rurkę też chyba lepiej sparzyć lub wygotować. pozdrawiam

LT to nie biotop tylko typ akwarium. Masz straszny 'misz-masz' jeżeli chodzi o ryby. Wg mnie połowa do oddania (bocje i kiryśniki rosną duuuże). Ziemia i piasek to kiepskie połączenie na podłoże (bardzo słaba przepuszczalność = duże strefy beztlenowe).
Szkoda że restart zrobiony bez konsultacji z jakimś forum bo baniak ma spory potencjał.

Jarus pod piaskiem nie ma ziemi, ziemia jest pod żwirem oddzielona kamieniami na tyle akwarium i z prawej strony, ryby - tak mam przerybienie, ale już kiedyś pisałem o tym w innym dziale, że niektóre ryby dostałem od znajomego, który likwidował akwarium tym samym ocaliłem je przed spuszczeniem w muszli

Takie ocalanie to zawsze jest zły pomysł - teraz cierpi i reszta Twoich ryb. Ja zawsze odmawiam - takie życie. Poszukaj chętnych na lokalnych forach może ktoś podjedzie i weźmie część ryb.

ok, pozbyłem się kilku ryb, nawet pani w zoologu była zadowolona widząc 3 kotne mieczyki. z obsady zostały:
2x kiryśnik
2x bocja wspaniała
2x bocja siatkowana
3x prętnik miodowy
4x żałobniczka
5x kirysek spiżowy
kiryśników i bocji nie chcą bo są za duże
pytanko, czy tak może zostać?

Nie może (ale pewnie musi). Ja bym się starał pozbyć bocji i kiryśnika.
Wystawiłeś je na portalach na sprzedaż? Może ktoś podjedzie - trzeba próbować.

Mnie kiedyś (tak kiedyś nie teraz kiryśnikowi aż wykręcił się kręgosłup od skręcania w lewo w 112l. Brzmi idiotycznie, ale niczym innym nie mogłem tej krzywizny wytłumaczyć. Miał grotę, do której wpływał w lewo i tam "w lewoskręcie" przebywał. W 112l Nie mogłem mu M3 postawić. To na prawdę spore ryby rosną i kopią i paskudzą na maksa. Są silne i jak nieraz się rozpędził w górę po powietrze to klapa podskakiwała... No i to ich wieczne kopanie i rycie w podłożu doprowadzało mnie do nerwów Nowe nasady rano na powierzchni, a gówienka zamiast użyźniać piach to fruwały po całym akwa bo kiryśnik co chwilę rył jak wściekły i nie pozwalał, żeby woda na moment się ustała Ja mam takie wspomnienia

moje kiryśniki są spokojne, wyjątkiem jest pora karmienia, wtedy wystawiają głowy ponad taflę wody, a ogólnie to spokojnie pływają cały czas obok siebie - zauważyłem że samica jest nieco bardziej zaokrąglona, może ma ikrę. w przyszłym tygodniu podmienię wodę na chłodniejszą może się wytrą ( z tą wodą wyczytałem w internecie)

no to huston mamy problem
pojawił się jakiś dziwny glon, ciemno zielony w porywach do czarnego, są to długie pojedyncze nitki
pomocy!!!