ach super nawet nie wiesz jak wasze akwarium bardzo mi sie podoba jest takie jasne czyściutkie i przejrzyste i ta piękna zieleń. super naprawdę najśliczniejsze akwarium jakie widziałam :padam: . :padam:

black1diamond pisze:ach super nawet nie wiesz jak wasze akwarium bardzo mi sie podoba jest takie jasne czyściutkie i przejrzyste i ta piękna zieleń. super naprawdę najśliczniejsze akwarium jakie widziałam :padam: . :padam:

o kurcze dzięki! Nie spodziewałam się takiego komentarza.
|Niestety do mojego zadowolenia z tego akwa jeszcze dużo dużo brakuje, ciągle się "coś" wali,

ciągle te nitki na roślinach, robimy spore podmiany i "oczyszczamy" roślinki ale to nic nie daje. Jeszcze ostatnio nasze akwa zostało umyślnie zniszczone przez 9 latka (porysował), a dwa dni temu prawie zabiliśmy wszystkie ryby bo kupiliśmy butlę CO2, w której rozregulował się jakiś zaworek i w ciągu mojej półtora godzinnej nieobecności opróżniła się cała butla (która miała starczyć na 2 miesiące!!). Ryby sie prawie udusiły, do tego jeszcze było 30 stopni w akwa!

Na ratunek pospieszyły kostki lodu i dolewanie zimnej wody no i przede wszystkim przez około 2 i pół godziny napowietrzaliśmy akwa z deszczowni. Wyciągnęliśmy ją na zewnątrz żeby jak najwięcej bąbli było. Naprawdę aż nie chce myśleć jak musiały lecieć te bąble z butli, jakie to musiało być ciśnienie. Jak zobaczyłam moje rybki leżące na dnie a niektóre stojące pionowo przy powierzchni i opadające co chwile na dno, nie mające sił utrzymać się na wodzie to po prostu zaczęłam płakać. Nie wiem co się zepsuło przy tym reduktorze. Tam jest takie szare pokrętło z przodu reduktora, ono reguluje :ilość" bąbelków. Zauważyłam że bąbelki leciały nierównomiernie. Wyszłam z domu i w tym czasie "musiało" się "podkręcić" to ciśnienie. Będziemy próbowali to naprawić. Padły nam "trawki" rosnące z przodu.
Zdechł 1 neon

Naprawdę codziennie mam niezadowoloną minę jak patrzę na akwa, chciałabym żeby było idealne a tyle jeszcze pracy to wymaga...

Elwira pisze:Nie wiem co się zepsuło przy tym reduktorze. Tam jest takie szare pokrętło z przodu reduktora, ono reguluje :ilość" bąbelków. Zauważyłam że bąbelki leciały nierównomiernie. Wyszłam z domu i w tym czasie "musiało" się "podkręcić" to ciśnienie.

Reduktor nie służy do regulacji ilości bąbelków. Od tego jest zaworek precyzyjny.
jezeli już regulujemy przy reduktorze to robimy to bardzo delikatnie cały czas obserwując i poprawiając ewentualne wahania. Może to trwać nawet 1-2 godziny.

Naprawdę ładne akwarium Bardzo fajne korzenie ;) Też mam baniak podobny czas jak wy i też jak to początkujący mam dużo problemów, ale powoli wygrywam walkę ;) Przyswoiłem tyle wiedzy ostatnio, że zacząłem łysieć :rotfl: Z tą rysą to czytałem, szkoda :/ Jeszcze raz akwa super, czekam na następne fotki

marthinez
już wiem że się niekręci tym przy reduktorze tlyko sie ustawia raz na stałe, no ale wtedy nie wiedziałam o tym, z tym że zauważyłam że trzeba bardzo delikatnie przekręcać (dosłownie o 2 mm) i juz zmienia się natężenie. Niestety coś było nie tak z elektrozaworem, ponieważ nie włączał się automatycznie tak jak powinien - był podłaczony do programatora razem ze swiatlem i powinien razem zn im powodowac uruchomienie butli. Niestety działał on tylko przy wyłączaniu, a już przy włączaniu programatora butla nie działała. No i dlatego kręciłam tym szarym pokrętłem, wtedy z butli zaczynały lecieć bąble. Ale muszę przyznać ze przy bimbrowni lecuały ładniejsze bąble z roślin i było ich wiecej. Nie wiem od czego to zależy, butla świeża, bąbelki leciały tak ze 3/sek

Elwira pisze:marthinez
już wiem że się niekręci tym przy reduktorze tlyko sie ustawia raz na stałe, no ale wtedy nie wiedziałam o tym, z tym że zauważyłam że trzeba bardzo delikatnie przekręcać (dosłownie o 2 mm) i juz zmienia się natężenie.

Jeszcze raz napiszę. Reduktorem nie regulujemy nic. odkręcamy go na full. Do regulacji potrzebujemy ZAWOREK PRECYZYJNY, który jest częścią osobną zestawu. Ustawiając reduktorem nigdy nie ustawisz stałego dozowania co2.

Elwira pisze:Niestety coś było nie tak z elektrozaworem, ponieważ nie włączał się automatycznie tak jak powinien - był podłaczony do programatora razem ze swiatlem i powinien razem zn im powodowac uruchomienie butli. Niestety działał on tylko przy wyłączaniu, a już przy włączaniu programatora butla nie działała.

Prawdopodobnie uszkodzony.

Elwira pisze:Ale muszę przyznać ze przy bimbrowni lecuały ładniejsze bąble z roślin i było ich wiecej. Nie wiem od czego to zależy

Posiadając zestaw z butla musisz nauczyć sie obliczać odpowiednie stężenie co2. Do tego niezbędne są dobre testy na Ph i Kh. Ustawiając "na oko" nie uzyskujesz nic lepszego od bimbrowni, poza rzadszym napełnianiem.
Poza tym nawożenie butlą widać w pełni dopiero po dokładnym kilkudniowym dozowaniu.

marthinez pisze:Elwira napisał/a:
Niestety coś było nie tak z elektrozaworem, ponieważ nie włączał się automatycznie tak jak powinien - był podłaczony do programatora razem ze swiatlem i powinien razem zn im powodowac uruchomienie butli. Niestety działał on tylko przy wyłączaniu, a już przy włączaniu programatora butla nie działała.
Prawdopodobnie uszkodzony.

Występują dwa rodzaje elektrozaworów ;)
Taki, który kiedy dostaje prąd jest otwarty, albo taki który jak dostaje prąd jest zamknięty ;]