Ooo dziękuję Ci bardzo
Osobiście troszkę się bałam wysyłać tutaj zdjęcia... pewnie jest w nim całe mnóstwo błędów... nie wiem czy ktoś by mógł się wzorować na mojej pracy
Termin mam na 15 grudnia, ale dzieciątko jest takie duże, że chcą wywoływać poród na 1 grudnia, żeby nie było problemów przy rodzeniu. Synuś chciał sobie wyjść już wczoraj, nie wiem czy ja go do tego pchnęłam, czy może stwierdził, że nadszedł czas na poznanie go, ale moje ciało nie bardzo chciało go puścić
Jestem w 35 tygodniu, a więc nie mogli ani zatrzymać skurczy, ani je przyspieszyć, a rozwarcie małe, więc albo bym musiała chodzić i męczyć się kolejne kilka godzin, żeby powitać synka, albo wrócić do domku i odpoczywać, żeby doczekać spokojnie odpowiedniego czasu, tak więc po 6 godzinach skurczy wybraliśmy drugą opcję. Ja nie mogę usiedzieć na miejscu, ciągle coś robię i akurat przecież w sobotę musiałam biegać z wiadrami i czyścić akwarium
Nic nie wspomnę o późniejszym sprzątaniu, czy ganianiu mojego kota, który bardzo chętnie chciał skosztować którejś z rybek...